Tym razem po raz 51 z wielkimi zapowiedziami odbył się w niedzielną noc finał 51 Ligi SuperBowl. Obejrzałem jak zawsze chętnie (od blisko 20 lat) śledzę z roku na rok reklamowy i mediowy show, a mniej samą sportową walkę (jeśli akurat jest na boisku – bo szczerze - to ta odmiana futbolu mnie nigdy nie wciągnęła).
Ale z zimnym pi…ciem w ręku i miską przekąsek oglądałem finał 51 Super Miski. A raczej początek, spoty reklamowe pomiędzy, a także występ rozrywkowy w przerwie po 1 połowie meczu – oficjalnie nazywało się to w tym roku jako „Pepsi Zero Sugar Super Bowl Halftime Show” i dynamiczny kostiumowy występ Lady Gaga.
Oczekiwania były bardzo wielkie, zapowiadano jest od tygodni, a ostatnie dni to festiwal previews reklam, teaserów o nowych spotach na noc 5 lutego. Także oczekiwano wielkich płomiennych manifestów o wolności, równości praw, niezmąconego niczym umiłowania wolności i swobód. Takie były, ale mało i jak widać zbyt dużo o tym w newsach, na manifestacjach, w publicystyce, aby jeszcze w dużym stopniu dedykować temu czas reklamowy w tv, internecie czy na żywo na widowni stadionu w Houston.
Jeden z powodów do oglądania SB51 to kolejne nowe rekordy. I te zostały pobite, czy też ustanowione. Przykład: sam Finał nie obył się bez dogrywki – historycznej pierwszej, po tym jak pierwszą cześć meczu wygrywały Atlanta Falcons i to wysoko, po to aby mecz zakończył się w regulaminowym czasie remisem. I potrzebna była dogrywka.
Oczekiwania były bardzo wielkie, zapowiadano jest od tygodni, a ostatnie dni to festiwal previews reklam, teaserów o nowych spotach na noc 5 lutego. Także oczekiwano wielkich płomiennych manifestów o wolności, równości praw, niezmąconego niczym umiłowania wolności i swobód. Takie były, ale mało i jak widać zbyt dużo o tym w newsach, na manifestacjach, w publicystyce, aby jeszcze w dużym stopniu dedykować temu czas reklamowy w tv, internecie czy na żywo na widowni stadionu w Houston.
Jeden z powodów do oglądania SB51 to kolejne nowe rekordy. I te zostały pobite, czy też ustanowione. Przykład: sam Finał nie obył się bez dogrywki – historycznej pierwszej, po tym jak pierwszą cześć meczu wygrywały Atlanta Falcons i to wysoko, po to aby mecz zakończył się w regulaminowym czasie remisem. I potrzebna była dogrywka.
Spoty reklamowe nie wydają się w 2017 być diametralnie inne od historycznie patrząc reklam w finałach SB. Spoty , a było ich ponad 50, rozkładają się pomiędzy teaserami (15 sek.) z odesłaniem po # do własnego LP i serwisu, a tradycyjnymi 30 sek (które dalej pozostają kanonem wyliczeń wartości czasu reklamowego w finałach, aż po te o długości 1+, jako filmowe historie często opowiedziane przez marki specjalnie z okazji 51 SB. Rozkład między teaserami, a 30-tkami a 1 min. + i więcej nie był jakiś wybitny. Wiadomo jednak , że o 45% mniej było historii i linków poprzez #-tagi kierujących wybitnie z powodu SB51. NA uwagę zasługuje humorystyczny spot odświeżacza Febreeze #BathroomBreak.
Oznacza to, że reklamodawcy woleli kierować uwagę widza na historie swoich marek niekoniecznie wiążąc je tematycznie z Superbowl. Większość spotów oczywiście odsyła do swoich serwisów www i dedykowanych landing pages, gdzie produkty, lub kontynuacja historii ma swoje miejsce. Jak choćby dowcipne historie Bud Light z psem-duchem. A spoty z misją dla Ameryki na 2017? Tych jakby mało, choć zapowiedzi było więcej.
Audi z przesłaniem o postępie, w którym na dobre zauważa potrzebę równych praw i równej płacy. Czas reklamowy w tym roku był w pełni wykorzystany nawet bardziej, gdyż mecz odbywał się z dogrywką więc dobrano więcej spotów. Ponadto ich średni czas kosztował 5,02 mln dolarów za 30 sek. spot, a średni czas 1 sekundy to ponad 116 tys. dolarów. Spekuluje się także na temat rekordu przebicia rekordu widowni, tj. powyżej 113 mln widzów, aby koszt na widza spadł poniżej 23 USD z 2016 roku i tym samym przyniósł jak największy zysk dla ligi, finału, stacji nadawczych (gł. FOX).
Chętnych nie brakowało jak widać spomiędzy tradycyjnie obecnych kategorii: FMCG, artykuły spożywcze i higieniczne, samochody, napoje, piwo, bankowość, serwisy internetowe, gry (Nintento, World of tanks) , telekomy i kablówki (T-Mobile i Verizon).
Nowości to spoty kręcone na żywo w trakcie Finału i emitowane wkrótce po nim – jak Hyundai czy Snickers. To powrót marki Google do grona reklamodawców z reklamą produktu i usługi Google Home, czy też 3 spoty Fiat Chrysler dla Alfy Romeo. Oraz fantastyczne kreacje m.in. Johna Malkovicha, któremu ktoś podebrał już domenę www czy Peter Fonda w spocie AMG-GT Roadster Mercedes Benz - „on wciąż zabójczo dobrze wygląda”. Reżyseria braci Coen. Słynny zaś występ gwiazdy w połowie meczu to pokaz dynamiki, kostiumów, wiązanka znanych przebojów Lady Gagi i pokaz armii 300 minidronów Intel symultanicznie układających się na niebie nad stadionem w motyw amerykańskiej flagi.
Podobało się? Jasne! Reklamy w 2017 były ciekawe i te mniej, wydarzenie było znaczące, dla pasjonatów sportu i nie tylko. Aha, New England Patriots wygrali w dogrywce 34:28. I kolejny powód by oglądać 52 SB.
Audi z przesłaniem o postępie, w którym na dobre zauważa potrzebę równych praw i równej płacy. Czas reklamowy w tym roku był w pełni wykorzystany nawet bardziej, gdyż mecz odbywał się z dogrywką więc dobrano więcej spotów. Ponadto ich średni czas kosztował 5,02 mln dolarów za 30 sek. spot, a średni czas 1 sekundy to ponad 116 tys. dolarów. Spekuluje się także na temat rekordu przebicia rekordu widowni, tj. powyżej 113 mln widzów, aby koszt na widza spadł poniżej 23 USD z 2016 roku i tym samym przyniósł jak największy zysk dla ligi, finału, stacji nadawczych (gł. FOX).
Chętnych nie brakowało jak widać spomiędzy tradycyjnie obecnych kategorii: FMCG, artykuły spożywcze i higieniczne, samochody, napoje, piwo, bankowość, serwisy internetowe, gry (Nintento, World of tanks) , telekomy i kablówki (T-Mobile i Verizon).
Nowości to spoty kręcone na żywo w trakcie Finału i emitowane wkrótce po nim – jak Hyundai czy Snickers. To powrót marki Google do grona reklamodawców z reklamą produktu i usługi Google Home, czy też 3 spoty Fiat Chrysler dla Alfy Romeo. Oraz fantastyczne kreacje m.in. Johna Malkovicha, któremu ktoś podebrał już domenę www czy Peter Fonda w spocie AMG-GT Roadster Mercedes Benz - „on wciąż zabójczo dobrze wygląda”. Reżyseria braci Coen. Słynny zaś występ gwiazdy w połowie meczu to pokaz dynamiki, kostiumów, wiązanka znanych przebojów Lady Gagi i pokaz armii 300 minidronów Intel symultanicznie układających się na niebie nad stadionem w motyw amerykańskiej flagi.
Podobało się? Jasne! Reklamy w 2017 były ciekawe i te mniej, wydarzenie było znaczące, dla pasjonatów sportu i nie tylko. Aha, New England Patriots wygrali w dogrywce 34:28. I kolejny powód by oglądać 52 SB.